Nowelizacja ustawy o odległości elektrowni wiatrowych wydaje się być coraz bliżej uchwalenia. Nowa koalicja już raz próbowała zmienić przepisy odległościowe za pomocą niezręcznego projektu „poselskiego”. Tym razem to sam rząd opublikował projekt ustawy, która przejdzie pełne konsultacje społeczne.

To właśnie udział społeczeństwa wydawał się przyświecać twórcom kolejnego projektu. Tak jak dotychczas jedynie plan zagospodarowania przestrzennego, który podlega szerokim konsultacjom społecznym, będzie jedynym dokumentem umożliwiającym lokalizowanie parków wiatrowych. Według nowelizacji farmy wiatrowe będą wreszcie mogły być zawierane w zintegrowanym planie inwestycyjnym, będącym szczególną formą planu miejscowego. Umożliwi to zawieranie umów urbanistycznych i lokowanie w gminach inwestycji uzupełniających na koszt inwestorów.

Wiatr stanie się sporą szansą na tańszą energię już nie tylko dla mieszkańców gmin, gdzie lokuje się farmy, ale także dla mieszkańców gmin pobliskich. Tak jak dotychczas będą oni mogli, jako wirtualni prosumenci, uzyskać łącznie do 10% mocy farmy wiatrowej. Przy czym nowelizacja sporo elementów tej współpracy z prosumentami doprecyzowuje, nakazując choćby obowiązek opublikowania wzorca umowy z prosumentem. Cenę zakupu „wirtualnego” udziału w elektrowni (choć w zakresie ustalonym ustawą) będzie ostatecznie ustalał minister do spraw klimatu. Także same gminy zyskają możliwość zakupu energii z elektrowni ulokowanej na jej terenie oczywiście po preferencyjnej cenie.

Co nie mniej istotne, ustawa oczywiście ma ostatecznie zerwać ze słynnym limitem 10H (czyli minimalną odległością między budynkami mieszkalnymi a elektrowniami wiatrowymi równą 10-krotności długości turbiny wiatrowej). Dotychczasową minimalną odległość 700 m zastąpi długo oczekiwane 500 m. Dodatkowo farmy wiatrowe powinny być jednak lokowane co najmniej 1500 m od parków narodowych i 500 m od obszarów Natura 2000.

Przed projektem jeszcze długa droga legislacyjna. Nowelizowana ustawa nie zmieni kierunków ani siły wiatrów wiejących w Polsce, ale może przyczynić się do powstania kolejnych lądowych elektrowni wiatrowych sytuowanych według zasad biorących pod uwagę interesy mieszkańców, środowiska naturalnego i inwestorów.